czwartek, 25 lutego 2016

Czy rządy prawa powinny podlegać zewnętrznej kontroli? Refleksje po seminarium PPM

22 lutego w gmachu Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie odbyło się seminarium PPM/SGH: Arbitraż inwestycyjny, szansa czy zagrożenie dla rządów prawa w Polsce? Patronat nad wydarzeniem objął Dziekan Kolegium Zarządzania i Finansów, prof. SGH dr hab. Ryszard Bartkowiak.

Nad tytułowym zagadnieniem debatowali:
  • mec. Marek Jeżewski, kancelaria Kochański, Zięba i Partnerzy,
  • mec. Łucja Nowak, kancelaria Kieszkowska Rutkowska Kolasiński (a zarazem redaktorka PPM),
  • mec. Wojciech Sadowski, kancelaria K&L Gates.

Pamiętając o niedawnych kontrowersjach, czy obniżenie ratingu inwestycyjnego Polski przez Standard & Poor’s miało charakter polityczny, a zatem czy należy się tym faktem przejmować (zob. nasz post tutaj), dyskusja nad stosunkiem rządów prawa i arbitrażu inwestycyjnego (ISDS) została osadzona w kontekście publicznej debaty, czy ISDS w ogóle jest potrzebny w zachodnich demokracjach. Przykładowo, czy rozdział inwestycyjny powinien znaleźć się w TTIP. Odpowiednio, oś dyskusji stanowiły dwa pytania: czy państwa goszczące powinny obawiać się „prywatyzacji mechanizmów rozstrzygania sporów” przez wielki biznes, czy raczej inwestorzy zagraniczni mają powody do obaw przed arbitralnością i wszechwładzą państwa?

W debacie podniesiony został przekrój tematów od swobody regulacyjnej począwszy, przez roszczenia ewidentnie bezzasadne (frivolous claims), aż po perspektywy dalszego obowiązywania BITów wewnątrzunijnych. Uczestnicy poświęcili szczególną uwagę kwestiom transparentności arbitrażu inwestycyjnego i BITowi modelowemu UE (czy też brakowi takowego).


Odnosząc się do kwestii przejrzystości ISDS Marek Jeżewski zwrócił uwagę, że podział na zwolenników i przeciwników szerszego publicznego dostępu do akt spraw nie pokrywa się z, zanikającym, rozróżnieniem państw eksporterów i importerów kapitału. Problem jest bowiem złożony i wymaga wielkiej precyzji regulacyjnej. Wojciech Sadowski przestrzegł przy tej okazji przed selektywnością w publikacji materiałów z postępowań arbitrażowych, natomiast Łucja Nowak podniosła problem konieczności wyważenia działań na rzecz transparentności z ochroną tajemnic handlowych i racji stanu. 

Rozważając konsekwencje unijnej polityki wykonywania kompetencji w obszarze ochrony inwestycji bezpośrednich Łucja Nowak zwróciła uwagę, że deklarowany brak rozwiązań modelowych jest uwarunkowany politycznie, a ewolucja filozofii regulacyjnej pośrednio potwierdza coś przeciwnego. Wojciech Sadowski wyraził wątpliwość, czy owe nowe rozwiązania w unijnych BITach faktycznie zmierzają ku lepszemu, do czego odniósł się Marek Jeżewski wskazując na reaktywność przyjmowanych regulacji. 

Włączając się w dyskusję mec. Krzysztof Wierzbowski (Wierzbowski Eversheds) ocenił, że arbitraż inwestycyjny nie stanowi atrakcyjnej dla inwestorów alternatywy wobec sądów powszechnych, natomiast mec. Maciej Zaleśkiewicz (KKG) podniósł problem metod wyceny szkód przez trybunały arbitrażowe. 

Puentą seminarium była sugestia Wojciech Sadowskiego przeformułowania przewodniego pytania i położenie akcentu na pytanie, czy i w jakim stopniu trybunały arbitrażowe powinny pełnić funkcję zagadnienie zewnętrznego nadzoru nad działaniami organów państwa.

Spotkanie moderował dr Marcin Menkes, KZiF SGH/PPM.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz